halloween

witajcie!!! halloween spędzałam towarzysko dlatego brak postu. dzisiaj przychodzę do was z dokładną recenzją każdego cukierka od starych dziadów z zadupia.  

1. cukierek z choinki zielone opakowanie, środek - różowo biały, smak - fuj on jest twardy stary, a miejscami taki miękki jakby przeterminowany........... to powinno smakować jak lizak taki, a smakuje jak lizak umierający znaleziony w spleśniałym bucie.

2. bolą mnie zęby od punktu jeden, to pora na krówkę firmy magnetic. słaba firma, ale ocena -  środek fajny i ciągnie się jak penisy dziadów z omegle do gołych lalek.

3. vollmilch brocken tak nazywa się cukierek kolor krówki, a smak.... miękki, ale wodniste nadzienie podejrzane. 

4. boom bol zielone w czerwone kropki - jak cukierek z nadzieniem proszkowatym. 

5. coffee amo late - początek; fajna czekolada, a później orzech na tym się skończyło i poczułam smak kawy. nienawidzę kawy!!! kawa nie jest słodka nawet! najlepsza herbata i piwo..

6. zozole musss cytryna - cytrynowy spoko cukierek z musującym proszkiem lekko kwaśnawym. dobre w porównaniu do innych.

7. zozole musss pomarańcza - tak samo cukierek numer sześć tylko pomarańczowy smak. jestem mądra???

8. losowy cukierek bez niczego, bez marki - intensywny smak, łatwo się gryzie.... 

najlepszy cukierek = krówka. dlaczego???? lubię chyba krówki.